Droga Krzyżowa ulicami Orłowa (2023)

To pierwsze takie wydarzenie w naszej Parafii.

W modlitwie wzięła udział niecała setka osób. Dziękujemy też tym, którzy łączyli się z nami duchowo pozostając w kościele.

Powitało nas przenikliwe zimno i puste, ciemne ulice.

Czy są wyrazem stanu ducha mieszkańców naszej Parafii? Oby nie. Liczymy na to, że w przyszłym roku będzie nas więcej.

Zapraszamy w przyszłym roku.

Pamiętaj, że Pan Jezus obiecuje wielkie Łaski za odprawienie Drogi Krzyżowej.

Już sam odpust zupełny za udział w niej (oczywiście przy spełnieniu zwykłych warunków) jest bezcenny. To wiemy z licznych objawień. Kto ma uszy, niechaj słucha.

Codziennie może zgasnąć świeca mojego życia.

Tak, jak Pan Kościelny gasi świece po zakończonej modlitwie (na poniższej fotografii).

Może się to stać niespodziewanie, a zarazem zwyczajnie, po prostu.

Świat nawet nie zauważy (cokolwiek myślę o swojej wielkości 👑).

Dlatego pamiętaj – już dzisiaj ratuj duszę swoją!

Analiza manipulacji w reportażu TVN „Franciszkańska 3”

Zbigniew Kaliszuk analizuje mechanizmy manipulacji w reportażu „Franciszkańska 3”

17 marca 2023 | 16:18 | Zbigniew Kaliszuk | Warszawa , artykuł opublikowała Katolicka Agencja Informacyjna

TVN w dokumencie „Franciszkańska 3” oskarżył św. Jana Pawła II o to, że jako arcybiskup krakowski ukrywał przypadki pedofilii w Kościele, a kardynała Adama Sapiehę o to, że był seksualnym drapieżcą. Autor dokumentu na potwierdzenie swoich tez nie przedstawił jednak żadnych dowodów, a fakty niepasujące do tezy przemilczał.

Bliskie jest mi zawołanie „Prawda nas wyzwoli.” Popieram uczciwe badania przeszłości Kościoła, w tym tej dotyczącej kardynała Karola Wojtyły. W reportażu „Franciszkańska 3” nie ma jednak poszukiwań prawdy – jest tylko próba wmówienia widzom z góry założonej tezy.

Reportaż nie stawia pytań. On od początku przesądza o winie kardynała Wojtyły.

Już we wstępie padają słowa: „Dziś wiemy już bez wątpliwości, że Karol Wojtyła wiedział o nadużyciach seksualnych księży i ukrywał je jeszcze w Polsce zanim został Papieżem.” oraz „Okazuje się, że żyliśmy w jakiejś mitologii, która była nam przekazywana”. Tymczasem, materiał pokazany w dokumencie nie usprawiedliwia takiej tezy.
Mechanizmy manipulacji

„Franciszkańska 3” jest zręczną manipulacją.

Sposób prowadzenia narracji, dobór muzyki i kadrów filmowych, świadectwa ofiar pedofilii i wypowiedzi innych osób w filmie oraz wszystkie inne elementy podane są tak, aby oddziaływały na emocje widzów. Autor dokumentu sam bardzo często potwierdza prawdziwość swoich słów i używa jednoznacznych sformułowań w odniesieniu do zebranego materiału w rodzaju „Kardynał Wojtyła miał pełną świadomość, jakie oskarżenia ciążą na księdzu”, „Wojtyła wiedział”, co ma wywołać w widzach poczucie, że sytuacja jest oczywista i taka jak pokazuje ją autor.

Jeśli jednak odłożymy na obok emocje, to okaże się że w tym dokumencie nie ma w ogóle dowodów na obronę postawionej tezy! Gutowski opiera się głównie na plotkach i własnych insynuacjach, a faktycznie istniejące dowody, które idą w poprzek jego tezy, przemilcza. Spójrzmy tylko na kilka wątków.

Reportaż zaczyna się i kończy od wyemitowania nagrania ze słowami emerytowanego arcybiskupa Milwaukee Remberta Weaklanda, który mówi o plotce, jaką miał usłyszeć w Polsce w latach 70-tych o krakowskim arcybiskupie-pedofilu i tym, że Karol Wojtyła miał o nim wiedzieć. Gutowski sugeruje, że tym hierarchą miał być kard. Adam Sapieha. Tyle, że – według plotki Weaklanda – ten hierarcha miał rzekomo dopuszczać się molestowania chłopców, gdy był więziony przez Niemców. Tymczasem kard. Sapieha (ani inny arcybiskup krakowski) więziony przez Niemców nie był.

Gutowski przemilcza też to, kim jest jego świadek – nie dowiemy się, że przez wiele lat żył w homoseksualnych związkach z różnymi mężczyznami, a jednemu z nich zapłacił 450 tys. dolarów za milczenie, defraudując pieniądze diecezji. Nie dowiemy się, że sam oskarżony był o tuszowanie skandali pedofilskich w swojej diecezji oraz że był skonfliktowany z św. Janem Pawłem II.

„Franciszkańska 3” przedstawia następnie, w tonie odkrywania sensacji i nowych faktów, sylwetkę trzech księży oskarżonych o pedofiię, których zbrodnie miał tuszować Karol Wojtyła. Tymczasem historie dwóch z tych księży: ks. Józefa Loranca i ks. Eugeniusza Surganta oraz postawę Karola Wojtyły wobec nich już kilka miesięcy temu opisali w „Rzeczpospolitej” Tomasz Krzyżak i Piotr Litka dochodząc do zgoła odmiennych wniosków niż Gutowski.

W przypadku ks. Loranca, gdy kardynał Wojtyła został poinformowany przez proboszcza parafii, w której Loranc był wikariuszem, o napaściach seksualnych jakich on miał dokonywać, od razu go suspendował i wysłał w miejsce odosobnienia – do klasztoru. Zrobił to nie czekając na potwierdzenie zarzutów przez wymiar sprawiedliwości.

W reportażu „Franciszkańska 3” nie dowiemy się o karze suspensy, a wysłanie do klasztoru jest przedstawione, jakby to była chęć ukrycia sprawy, a nie tak, jak było naprawdę – jego odizolowania od potencjalnych ofiar. Sprawa ks. Loranca jest dowodem na to, że kard. Wojtyła zdecydowanie reagował na informacje o pedofilii księży, a nie czegoś odwrotnego.

Ks. Loranc za swoje zbrodnie trafił do więzienia. Po wyjściu z niego wrócił do służby jako ksiądz. Krakowski Trybunał (a nie kard. Wojtyła) uznał, że nie można go ukarać dwa razy za to samo i skoro już poniósł karę więzienia, to wystarczy. Kardynał Wojtyła w liście do ks. Loranca podkreślił, że decyzja Trybunału „nie przekreśla przestępstwa oraz nie zmazuje winy” i dlatego skierował do przepisywania ksiąg w parafii w Zakopanem. Zabronił mu katechizacji dzieci i młodzieży oraz sprawowania spowiedzi.

Gutowski cytuje list, ale fragment o tym, że decyzja nie zmazuje winy zręcznie pomija, cytując tylko słowa o tym, że nie doszło do ukarania księdza. Dopiero dwa lata później na prośbę proboszcza z Zakopanego kard. Wojtyła dopuścił z powrotem ks. Loranca do służby pozostawiając jednak zakaz prowadzenia zajęć z religii.

Dzisiaj ta decyzja może wydawać się skandalem, ale trzeba pamiętać że w latach 70 tych, nie posiadano takiej wiedzy o pedofilii jak obecnie. Nawet psychiatrzy sądzili, że można wyleczyć ze skłonności pedofilskich jak z innych chorób. Mogło się wydawać, że poniesiona kara więzienia skutecznie odstraszy ks. Loranca od podobnych zachowań w przyszłości.

Kontekst historyczny jest wielkim nieobecnym w reportażu „Franciszkańska 3”.

Zresztą, nie tylko w odniesieniu do podejścia do pedofilii w tamtym czasie, ale też do rzeczywistości PRL: prześladowania kościoła, wypuszczania sfabrykowanych zarzutów wobec księży, które miały ich kompromitować. Biskupi do każdego zarzutu wobec księży musieli podchodzić z dużą ostrożnością.

W sprawie drugiego księdza-pedofila, Eugeniusza Surgenta, Gutowski bagatelizuje fakt, że formalnie nie był on księdzem diecezji krakowskiej tylko lubaczowskiej, a – co za tym idzie – gdy w 1973 r. kardynał Wojtyła dowiedział się o jego pedofilii, nie mógł wyciągnąć wobec niego surowych konsekwencji na gruncie prawa kościelnego. Mógł jedynie wyrzucić go z własnej diecezji i przekazać sprawę biskupowi lubaczowskiemu. I tak właśnie zrobił.

Gutowski w reportażu buduje narrację, jakoby kardynał Wojtyła o pedofilii Surgenta wiedział przez wiele lat jeszcze przed wybuchem afery w 1973 r. „Krakowski metropolita wiedział o przestępstwach pracującego w diecezji księdza Surgenta. Potwierdzają to świadkowie, w tym jeden kluczowy, którego odnaleźliśmy po 50 latach.” – pada w dokumencie. Wspomniany świadek zeznaje, że osobiście poinformował Wojtyłę o pedofilii Surgenta latem 1973 r., a on chciał wyciszyć temat.

Gutowski sprytnie manipuluje chronologią zdarzeń i mało kto ją wyłapie (sam zwróciłem na to uwagę dopiero wtedy, gdy oglądałem reportaż drugi raz). Wypowiedź świadka pozostawia w widzu wrażenie, że kardynał Wojtyła wiedział o pedofilii Surgenta i ją tuszował.

Tymczasem kardynał Wojtyła usuwa Surgenta z diecezji wkrótce po wizycie wspomnianego świadka, także latem 1973 r. (w lipcu), wcześniej niż on został aresztowany (w sierpniu). O usunięciu Surgenta z diecezji Gutowski wspomina jednak w zupełnie innym fragmencie reportażu, gdy widz już dawno zapomniał kiedy kardynała Wojtyłę odwiedził wspomniany świadek.

Według Gutowskiego, o tuszowaniu pedofilii ks. Surgenta przez kardynała Wojtyłę ma świadczyć też jego częste przenoszenie z parafii na parafię. To jest jednak wyłącznie jego własna interpretacja. Tomasz Krzyżak odpowiada, że częste zmiany parafii przez ks. Surgenta w świetle znanych dokumentów wynikały z tego, że miał on konfliktowy charakter i wchodził w konflikty z kolejnymi proboszczami.

Nie ma żadnego dokumentu, który wskazywałby inny powód. Owszem, zeznania świadków, do których dotarł Gutowski i dokumenty SB wskazują że ks. Surgent dopuszczał się przestępstw seksualnych przez wiele lat. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że o tym wiedział kardynał Wojtyła.

Trzecim ukazanym we „Franciszkańskiej 3” księdzem był ks. Bolesław Saduś, wysłany przez kardynała Wojtyłę do Austrii, co – według Gutowskiego – miało zatuszować jego pedofilskie skandale. Gutowski oskarża Sadusia o pedofilię na podstawie jednego zeznania złożonego na Milicji, o którym zeznaniu sam mówi że mogło być elementem szantażu SB wobec Sadusia oraz na podstawie plotek zawartych w dokumentach SB, a także przedstawianych przez anonimowego emerytowanego księdza.

Nie przedstawia dowodów, które pozwalałby jednoznacznie stwierdzić że Saduś był pedofilem oraz jakiegokolwiek dowodu na to, że o pedofilii wiedział kard. Wojtyła (przecież Wojtyła nie miał wglądu do dokumentów bezpieki ani Milicji).

W dokumentach SB pojawiają się informacje, że Saduś „musiał opuścić diecezję na podstawie zarzutów natury moralnej”. Nie wiadomo jednak, jakie to były zarzuty. Saduś mógł zostać wysłany do Austrii ze względu na homoseksualizm.

Gutowski oskarża też kardynała Wojtyłę o to, że przemilczał wobec metropolity wiedeńskiego kardynała Koniga prawdziwe powody wyjazdu Sadusia. Dowodem ma być list kardynała Wojtyły do Koniga.

Ale przecież wiadomo, że w PRL w listach nie zawierało się żadnych problematycznych informacji, ponieważ poczta była czytana przez SB. Jest wysoce prawdopodobne, że Wojtyła ustalił z Konigiem przeniesienie Sadusia podczas bezpośrednich rozmów lub przez swoich przedstawicieli.

Czwartym księdzem-pedofilem ukazanym w reportażu miał rzekomo być kardynał Adam Sapieha.

Gutowski oparł swoje oskarżenie na plotkach o kardynale (które mogły być rozpuszczane przez Urząd Bezpieczeństwa) oraz na zeznaniu ks. Adama Mistata, który złożył je podczas przesłuchań w ubeckim areszcie w najgorszym czasie stalinowskich prześladowań.

UB szykowało się wówczas do rozprawy z krakowskimi księżmi, a ks. Mistat był więźniem oskarżonym o szpiegostwo i groziła mu kara śmierci.

Wiemy jak wyglądały „przesłuchania” UB. Nawet komuniści nie wierzyli w prawdziwość zebranych w ten sposób zeznań, tymczasem TVN uznaje je za wiarygodne i na nich opiera oskarżenie najgrubszego kalibru. Oburzające jest, że Gutowski przemilcza okoliczności, które towarzyszyły złożeniu tego „zeznania”.

Przedstawienie kardynała Sapiehy jako seksualnego drapieżcy służy Gutowskiemu do postawienia skandalicznej tezy: Wojtyła miał tuszować pedofilię, ponieważ jako młody kleryk musiał być przez niego molestowany.

Gutowski nie mówi tego wprost, ale taki jest obrzydliwy wydźwięk jego narracji: sugeruje, że Wojtyła był ulubieńcem kard. Sapiehy i bardzo wiele mu zawdzięczał, a w niedopowiedzeniu pozostawia, dlaczego kard. Sapieha go tak forował.

A już wprost pada oskarżenie o to, że Wojtyła musiał wiedzieć, że kard. Sapieha molestował kleryków, oswoił się z tym molestowaniem i to wpłynęło na jego rzekomo łagodny stosunek do pedofilii. Jednym słowem: autor reportażu najpierw przyjmuje za pewnik zeznanie wymuszane przez UB w okresie stalinowskim, a później – na jego podstawie – snuje jeszcze dalej idące własne insynuacje.

Pedofilia jest obrzydliwą zbrodnią. Oskarżenie kogoś o tuszowanie pedofilii jest dla niego wyrokiem cywilnej śmierci. Dlatego takie oskarżenia należy stawiać tylko, jeśli ma się niezbite dowody. To, co zrobił Marcin Gutowski oraz TVN jest podłością.

Oświadczenie Przewodniczącego KEP w zw. z publikacjami o abp. K. Wojtyle

Święty Jan Paweł II to jeden z najwybitniejszych papieży i największych Polaków. Jego papieskie przepowiadanie, apostolskie wizyty, a także wysiłki dyplomatyczne przyczyniły się do wzrostu duchowego milionów ludzi na całym świecie. Dla nich Papież Polak był i pozostaje moralnym punktem odniesienia, nauczycielem wiary, a także orędownikiem w niebie.

W tym świetle szokujące są próby zdyskredytowania jego osoby i dzieła, podejmowane pod pozorem troski o prawdę i dobro. Autorzy tych dyskredytujących głosów podjęli się oceny Karola Wojtyły w sposób stronniczy, często ahistoryczny, bez znajomości kontekstu, bezkrytycznie uznając tworzone przez Służby Bezpieczeństwa dokumenty za wiarygodne źródła.

Nie wzięli przy tym pod uwagę istniejących raportów i opracowań, które rzetelnie ukazują jego słowa i czyny. Członkowie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski już raz podkreślili (18 listopada 2022 roku), że medialny atak na kard. Karola Wojtyłę, a następnie Papieża Polaka i jego pontyfikat ma swoje głębsze przyczyny.

Chciałbym w tym miejscu wyrazić moje serdeczne podziękowanie tym wszystkim, którzy w ostatnim czasie bronią dziedzictwa i osoby św. Jana Pawła II, który m.in. przyczynił się do wyzwolenia Polski i innych państw spod sowieckiego komunizmu.

To właśnie poczynając od decyzji Jana Pawła II, Kościół podjął zdecydowany wysiłek powołania struktur i opracowania jednoznacznych procedur, by zapewnić bezpieczeństwo dzieciom i młodzieży, należycie ukarać winnych przestępstw seksualnych, a przede wszystkim wspomóc osoby skrzywdzone.

Wydając dokument Sacramentorum sanctitatis tutela dla całego Kościoła, który uznaje krzywdę wyrządzoną dziecku w sferze seksualnej za jedno z najcięższych przestępstw, Jan Paweł II zobowiązał wszystkie episkopaty świata do wprowadzenia szczegółowych norm postępowania w takich przypadkach. Była to decyzja ze wszech miar bezprecedensowa i przełomowa.

Obrona świętości i wielkości Jana Pawła II nie oznacza, oczywiście, twierdzenia, że nie mógł on popełniać błędów. Bycie pasterzem Kościoła w czasach podziału Europy na Zachód i blok sowiecki oznaczało konieczność mierzenia się z niełatwymi wyzwaniami.

Trzeba też być świadomym tego, że w tamtym okresie obowiązywały, nie tylko w Polsce, inne niż dzisiaj prawa, inna była świadomość społeczna i zwyczajowe sposoby rozwiązywania problemów.

Wzywam zatem wszystkich ludzi dobrej woli, by nie niszczyć wspólnego dobra, a do takiego należy niewątpliwie dziedzictwo Jana Pawła II. Polacy winni pamiętać o błogosławieństwie, jakie Opatrzność dała nam za sprawą tego Papieża.

Warszawa, 9 marca 2023 roku

Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Przewrócony Krzyż Misyjny

W lutym 2023, podczas dużej wichury przewrócił się krzyż – pamiątka Misji Świętych – stojący przy bocznym wejściu do naszego kościoła.

Dodatkowo, upadający krzyż uderzył w płytę nagrobną ks. Stanisława Zawackiego, która pękła.

W związku z duchową symboliką tego wydarzenia, nasz Proboszcz (Ks. Kanonik dr Tomasz Biedrzycki) zadecydował o odprawieniu Mszy Świętej wynagradzającej za grzechy parafii i o spokój duszy Ks. Stanisława Zawackiego. Msza została odprawiona w niedzielę, 26 lutego 2023 roku, o godz. 10.00.

Napis na belce krzyża głosi „Ratuj duszę swoją„. W tej sytuacji jeszcze bardziej aktualne jest pytanie: czy moja dusza jest na drodze do Zbawienia?

„ŚWIĘTY” – film o ks. Dolindo Ruotolo

Zapraszamy do obejrzenia (bezpłatnie!) filmu o niezwykłym człowieku. Dla tych którzy znają i nie znają ks. Dolindo.

Człowiek, który oddał się Bogu w ofierze za Kościół. Wszystko, co robił, miało na celu nieść chwałę Bogu.

Dowiedz się więcej o ks. Dolindo, jego nauczaniu i historii.

Fantastycznie opowiada o nim p. Joanna Bątkiewicz-Brożek – poniżej jej konferencja wygłoszona na wielkim wydarzeniu modlitewnym „Polska pod Krzyżem”.

Dla Boga nie ma nic niemożliwego, czyli o zawierzeniu księdza Dolindo Ruotolo

Warto także wysłuchać audycji „Nocne Światła” (Radio Plus), gdzie p. Joanna przekazuje jeszcze więcej informacji. Między innymi o postawie Polaków, którzy masowo odwiedzają grób księdza. Zadziwiając tym Włochów.

Opowiada także o szacunku dla Kościoła, który jest Matką. Cokolwiek gorszy Cię w Kościele – jest jeden powód, aby Go kochać – Jezus Chrystus. Uczmy się tej postawy, ponieważ media świeckie próbują zniszczyć w nas wiarę u samych podstaw.

Przywołane są także słowa Matki Bożej – Nie osądzajcie kapłanów – mój Syn ich wybrał i On ich osądzi.

Ks. Dolindo powtarzał, że mamy się za kapłanów modlić, a nie ich osądzać. Jego słowa zatrzymały p. Joannę w Kościele.

https://youtu.be/cqVrX9RPIww

Patron Polski na trudne czasy

Czy wiesz, kim jest św. Andrzej Bobola, którego wspominamy 16 maja? Ksiądz, męczennik, Patron Polski wybrany przez Boga, a nie ludzi.

Koniecznie musisz go poznać. Jest to postać nie tylko niezwykła, ale też stale działająca na rzecz ludzi i Ojczyzny.

Historia życia i współczesna działalność ks. Andrzeja porusza każdego katolika. Niech Jego przykład inspiruje Cię do działania. Zapraszamy do lektury!

Świadectwo Wojciecha Modest Amaro

To nie jest kolejny celebryta, ale człowiek rzeczywiście stawiający Pana Boga na pierwszym miejscu w życiu. A On odpowiada i prowadzi.

Także w naszej parafii są osoby prowadzące życie na tym poziomie relacji z Bogiem. Możesz je spotkać, gdy dołączysz do jednej z grup działających w parafii.

Świadectwo piękne i wzruszające. Warto posłuchać!

https://youtu.be/2aqmgdCLwFg

Uwolnijcie nas stąd! – o duszach czyśćcowych

Wydaje się, że młode pokolenie nie otrzymuje wystarczających informacji od Rodziców i Dziadków. Dlatego zapraszamy wszystkich – młodych i starszych, aby wysłuchali książki (w wersji audio!).

Jest to wywiad rzeka, przeprowadzony przez dziennikarza Nick’a Eltz’a z austriacką mistyczką – Marią Simma. Fragment tej książki przeczytasz na stronach tygodnika Niedziela.

Rozmowa dotyczy Czyśćca i dusz w Czyśćcu cierpiących. Znajdziesz tu mnóstwo wiedzy, która pomoże Ci zbudować swoją relację z Panem Jezusem. Dowiesz się także, jak możesz pomóc duszom.

Zapraszamy do wysłuchania całej książki na portalu YouTube.